JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Gospodarzem obiektu przy ul. Pera Jonssona, tuż obok Motoareny, jest toruńska spółka Awix-Oil

Karting-reaktywacja po toruńsku

Data publikacji: 2012-05-10

Po blisko 23-letniej przerwie kartingowcy z kilku regionów kraju znów zagościli w Grodzie Kopernika. Do rywalizacji na torze Racing Arena stanęło blisko trzydziestu zawodników, reprezentujących aż jedenaście klubów.

Lokalizacja zawodów: Toruń, kujawsko-pomorskie

Ostatnie zawody przed niemalże ćwierćwieczną przerwą odbyły się w Toruniu w 1989 roku na prowizorycznym torze, urządzonym na terenach Aeroklubu Pomorskiego. Nowy toruński tor kartingowy powstał zaledwie około dwustu metrów od tego historycznego miejsca.

Gospodarzem obiektu przy ul. Pera Jonssona, tuż obok Motoareny, jest toruńska spółka Awix-Oil, prowadzona przez Andrzeja Kończalskiego. Zarządcy obiektu planują już niebawem uruchomić w tym miejscu wypożyczalnię sprzętu kartingowego, która będzie ogólnodostępna, otwarta praktycznie dla wszystkich tych, którym marzy się poczuć kartingowe emocje.

Tor ma też służyć wyczynowym kartingowcom. Właśnie oni spotkali się pod koniec kwietnia na zawodach będących pierwszą rundą mistrzostw Strefy Polski Północnej i Zachodniej. Gospodarzem inauguracyjnej rundy było Bydgoskie Towarzystwo Motorowe. Torunianie z kolei tego dnia uczyli się od bardziej doświadczonych kolegów z Bydgoszczy. W sierpniu Automobilklub Toruński będzie organizatorem podobnych strefowych zmagań.

W czempionacie tym uczestniczą zawodnicy reprezentujący kluby z połowy regionów kraju. Na starcie pierwszej rundy nie zabrakło też torunian. Reaktywowaną po latach sekcję Automobilklubu Toruńskiego na Racing Arenie reprezentowali Maksym Guranowski oraz Mateusz Wollmann i jego siostra - Marta.

Najliczniej obsadzona była kategoria Młodzik 60. Zdecydowanymi faworytami rywalizacji w tym gronie byli inowrocławianin Michał Kasiborski i bydgoszczanin Marcin Brzeziński. Obaj nie zawiedli i na Racing Arenie zaprezentowali imponującą formę. Ostatecznie triumfował zawodnik Automobilklubu Inowrocławskiego, jednak reprezentant BTM-u wysoko zawiesił mu poprzeczkę. Kasiborski od samego początku znakomicie czuł się na toruńskim obiekcie.
- Tor bardzo mi się podoba - podkreśla jedenastolatek. - Jest techniczny, wymagający, potrafi porządnie wymęczyć, ale naprawdę dobrze mi się tu jeździ.

Reprezentant Automobilklubu Inowrocławskiego i MK-Speed Racing Teamu brylował już na treningach. W obu wyścigach zawodnik zespołu MK-Speed Racing nie dał rywalom większych szans, choć początek przedfinału poukładał się dla niego nienajlepiej. Tuż po starcie w pierwszym zacieśniającym się łuku zrobiło się naprawdę ciasno, nieco się zakotłowało. W wyniku zamieszania Michał Kasiborski spadł na czwartą pozycję. Inowrocławianin szybko zabrał się za odrabianie strat. Po wyprzedzeniu dwóch rywali walczących w zawodach o trzecią lokatę, ruszył w pogoń za Brzezińskim. Najpierw zniwelował stratę do lidera, a później zaczął go atakować. Szybki zawodnik BTM-u naprawdę dzielnie bronił się przed atakami Kasiborskiego. Zacięta walka obu doskonale znających się rywali trwała przez kilka okrążeń. Michał w pewnym momencie wyforował się na prowadzenie, którego nie oddał aż do samej mety.

W wyścigu finałowym kartingowiec MK-Speed Racing Teamu, korzystający z ramy Lenzokart, ponownie okazał się najszybszy. Drugi był Brzeziński, trzeci ? jego klubowy kolega, Szymon Dziennik. Identycznie wyglądała klasyfikacja indywidualna całych toruńskich zawodów w kategorii Młodzik 60. Michał Kasiborski zwyciężając na Racing Arenie powtórzył wynik sprzed roku (Gostyń), kiedy to również wygrał na inaugurację mistrzostw Strefy Północno-Zachodniej.
Mimo drugiego miejsca ze swojej jazdy bardzo zadowolony może być też Brzeziński. Bydgoszczanin od samego początku sezonu prezentuje znakomitą formę. Dwa tygodnie przed toruńskimi zawodami wygrał Wiosenny Puchar ROK, dzięki czemu uzyskał kwalifikację do światowego finału we Włoszech.

Nieco mniej zadowolony z ostatecznych rozstrzygnięć był wspominany wcześniej Guranowski. Młody reprezentant zespołu PBD Racing i Automobilklubu Toruńskiego naprawdę dobrze radził sobie już podczas treningów. W kwalifikacjach uzyskał piąty czas okrążenia. Przed nim znaleźli się jedynie starsi i bardziej doświadczeni rywale. W trakcie treningów na toruńskim torze przed zawodami Maksym swoje czasy poprawił o mniej więcej dwie sekundy.
Wyniki torunianina z treningów dowolnych i kwalifikacyjnego napawały optymizmem. Na zawodach ośmiolatek miał grono kibiców z rodzicami i dziadkiem - Piotrem Guranowskim, na czele.

Wyścigi zaczęły się dla Maksyma bardzo pechowo. W pierwszym łuku tuż po starcie został bezpardonowo wypchnięty przez jednego z rywali i spadł na sam koniec stawki. Maks w tym momencie wyraźnie się zestresował i spiął. Dopiero po wyprzedzeniu na dystansie Jana Węża-Amrożewicza (TMSM Sparta Wrocław) i Adama Wójcikiewicza (Automobilklub Śląski) zawodnik PBD Racing Teamu nieco się rozluźnił i nabrał właściwego tempa. Podczas tego przedfinału lepsze czasy pojedynczego okrążenia uzyskało tylko trzech konkurentów. Niestety, dystans do czołówki wyścigu był już w tym momencie zbyt duży, żeby dało się go zniwelować i powalczyć o czołowe lokaty.

Ostatecznie Maksym dojechał do mety na siódmej pozycji. Tuż po zjechaniu z toru był wyraźnie rozżalony.
- Co uderzyli cię? - pytał tata, Michał Guranowski.
- Nooo...
- Zdenerwowałeś się?
- Trochę.
- Nie przejmuj się. Przecież nic wielkiego się przecież nie stało. Tempo było dobre. Powalczymy w kolejnym wyścigu - pocieszał ojciec.

W finałowym biegu scenariusz był podobny. Ostatecznie w klasyfikacji całych zawodów także zakończyło się siódmym miejscem. Choć końcowy wynik wyszedł trochę poniżej oczekiwań, tym bardziej, że ośmiolatek miał realne nadzieje na wysokie miejsce przed własną publicznością, w sztabie PBD Racing panuje spokój. Optymizmem napawają m.in. czasy Maksa uzyskiwane podczas treningów, a zwłaszcza jego zapał do jazdy. Kibiciom obserwującym zawody bardzo podobał się widowiskowy, w niektórych zakrętach niemal driftowy sposób jazdy młodego kartingowca. Torunianie z PBD Racing są przekonani, że Maksyma jeszcze nieraz w tym sezonie będzie stać na pokuszenie się o dobry wynik podczas wyścigów.

Automobilklub Toruński w sobotę 28. kwietnia na Racing Arenie reprezentowali jeszcze Marta i Mateusz Wollmannowie (kategoria Baby ROK). Również rodzeństwu tego dnia nieco dokuczał pech. Mateusz był ostatecznie trzeci, a jego siostra bliźniaczka - czwarta. Dla całej trójki bardzo młodych torunian od zajętych miejsc ważniejsze jest w tej chwili jednak nabywanie cennego doświadczenia wyścigowego, które powinno istotnie zaprocentować w przyszłości.

Młodzi zawodnicy AT w tym sezonie będą mieli jeszcze jedną okazję, ażeby powalczyć o punkty na swoim domowym torze. Kolejna runda mistrzostw Strefy Północno-Zachodniej odbędzie się w Toruniu 04. sierpnia. Jej organizatorem będzie Automobilklub Toruński. 

Fot. Łukasz Żuchowski

Autor: Jazda Miejska

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA