25. września to ostatni dzień zmagań zawodników w 68. Rajdzie Polski. W tym samym czasie, lecz na drugim końcu Polski, odbywał się inny rajd - 3. Rajd Bielan.  Zawody rozgrywane na Polanie pod Dębiną na Krakowskich Bielanach były siódmą eliminacją Małopolskiej Ligi Rajdowej modeli zdalnie sterowanych w skali 1:10.

Jak co roku, na bardzo technicznych, krętych i ciasnych trasach rajdu, zawodników przywitała piękna pogoda. Przez rampę startową przejechało w sumie jedenastu kierowców. Tak niska frekwencja wróżyła słabe widowisko sportowe. Nic bardziej mylnego! O ile losy pierwszego miejsca były od razu przesądzone (na starcie pojawił się Kuba Stupnicki), o tyle istna wojna o kolejne lokaty na podium spowodowała, że było na co popatrzeć.

Ostatecznie drugie miejsce ponad 50 sek. za Stupnickim zajął jego kolega z zespołu WORK Rally Team - Wojtek Ozimek. Trzecie miejsce wywalczył Wojtek Firlit, który wychodził z siebie próbując podgryzać czołową dwójkę. Firlit wzbudził jednak jęk zachwytu wśród zarówno zawodników, jak i kibiców, wystawiając rajdowy rarytas. Jego Tamiya DF-03Ra miał karoserię słynnej Lancii Delta Integralle. Około 11 sek. za Firlitem, tuż za podium znalazł się Wojtek Kucek, który od początku rajdu włączył się do walki o podium, tworząc naprawdę dobre widowisko. Bardzo dobrze pokazał się na rajdzie również zawodnik czerwonego Mitsubishi Lancera na podwoziu Tamiya TT-01 - Filip Oleszek. Właściciel "miska" zajął dobre piąte miejsce zgarniając swoje pierwsze w karierze punkty do klasyfikacji generalnej MLR. Daniel Sobala zajął swoją zieloną Subaru Imprezą szóste miejsce.

Siódme miejsce i wielki minus za jazdę dla Wojtka Bartuli. Jedyny zawodnik 2RBO Rally Team'u kompletnie nie radził sobie na rajdzie. Od początku narzekał, że "model nie jedzie", co widać było po czasach. Zmiany w aucie na pierwszym serwisie, polepszyły zachowanie auta, ale Bartula dalej nie był w stanie regularnie wykręcać dobrych czasów. Ósme i dziewiąte miejsce zajęli odpowiednio Bartek Papież i Robert Barański. Obaj zawodnicy korzystali z systemu Super Rally z powodu problemów z elektroniką. Papież na odcinkach 5 i 6 z powodu problemów z kablami do silnika, a Barański z powodu braku prądu na ostatnim najdłuższym odcinku specjalnym, który był połączeniem wszystkich tras rajdu.

Rajdu nie ukończyli: Ryszard Karoń z powodu awarii regulatora prędkości oraz Jakub Biela, którego dorwała awaria dyferencjału kulkowego w jego modelu.

Teraz zawodnicy mają niespełna trzy tygodnie na dozbrojenie swoich modeli w wymagane przez organizatora oświetlenie na 1. Rajd Nocny, który odbędzie 15. października. Czy Kuba Stupnicki zapewni sobie tytuł już na tym rajdzie? Całkiem możliwe, przecież do tej pory zgarnął praktycznie wszystko, co się da. Jednak rajdy to rajdy i nigdy nie wiadomo, kto będzie na podium. Jak sobie poradzi na zaciemnionych trasach Rajdu Nocnego przekonamy się już za niecałe trzy tygodnie. 

Powiedzieli po 3. Rajdzie Bielan:

Organizator: Dziękuję Wszystkim zawodnikom za przybycie, dzięki za sportową rywalizację i zdyscyplinowanie, dzięki Krysi za pomoc w rozkładaniu trasy, dzięki dziewczynom (Alicji i Kasi) za pomoc przy wręczaniu nagród i dyplomów. Mam nadzieję, że Rajd Bielan znów się podobał i liczę na Was w przyszłym roku.

Wojtek Ozimek: Mój pierwszy w karierze Rajd Bielan był przede wszystkim sprawdzianem ustawienia modelu na szutrowe odcinki. Pierwszy etap jechało mi się dość dobrze, choć model zbyt często wpadał w poślizg, co udało się zniwelować nieznacznie zaciskając dyferencjał z przodu. Następne dwa etapy i jeden łączony odcinek jechało mi się dobrze z małymi problemami na jednym z oesów. Moje czasy pozwoliły na zajęcie 2. miejsca, choć walka o nie trwała do końca drugiego etapu. Rajd mogę zaliczyć do bardzo udanych, jechało się świetnie, super odcinki i bardzo dobra druga lokata i dublet dla zespołu. Gratulacje dla wszystkich zawodników, zarówno tych, którzy ukończyli rajd jak i tych, którym się nie poszczęściło.

Wojtek Kucek: Gratuluję Kubie zasłużonego zwycięstwa. Szkoda zawodników, którzy nie ukończyli rajdu ze względu na awarie, Ryśka, Kuby Bieli i Roberta. Walczyłem jak lew, ale umiejętności wystarczyło tylko na czwarte miejsce, chociaż do trzeciego niewiele straciłem. Po rajdzie okazało się, że mój model jechał z odkręconą śrubą półosi, co powodowało co jakiś czas blokowanie się lewego przedniego koła. Mimo wszystko jestem zadowolony z przebiegu rajdu. Udało mi się awansować na trzecie miejsce w generalce sezonu, głównie dzięki absencji Rafała. W najbliższych zawodach postaram się jednak utrzymać tą pozycję i już obiecuję, że nie odpuszczam do końca sezonu.

Wojtek Bartula: Rajd do zapomnienia. Na pierwszej pętli miałem ustawiony za duży skręt, przez co półosie się blokowały i model w nawrotach nie dość, że jechał na okrągło, to nie chciał zbytnio przyspieszać. Zauważyłem to dopiero na pierwszym serwisie. Po zmianie od razu zaczęło mi się lepiej jechać, czasem pojawiał się nawet banan na twarzy, z tego co wiem to nawet raz wykręciłem drugi czas, jednak to za mało. Wszystko fajnie, ale jak poprawiłem było już po "ptokach". Siódme miejsce naprawdę mnie nie cieszy, ale wiem, że to moja wina. Teraz nic innego mi nie pozostaje, jak przeznaczyć ostatnie wolne dni na kilka treningów, aby na Rajdzie Nocnym jakoś poprawić swoją pozycje w generalce, bo jest coraz gorzej.

Robert Barański: Świetnie było ponownie brać udział w tak profesjonalnie przygotowanych zawodach. Atmosfera jak zwykle świetna. Miejsce idealne. Aż miło było patrzeć jak bolidy śmigały po ścieżkach przy tak słonecznej pogodzie. Moja TC4 świetnie się spisała - całkowity brak awarii (nie wliczając rozładowania akumlatora na ostatnim OS). Poza tym bomba. Szczególnie, że dwa czasy miałem zbliżone do czołówki (szkoda, że tylko dwa)...