Najwięcej samochodów na europejski rynek dostarcza Mazda. Fabryki położone około tysiąca kilometrów od epicentrum katastrofy nie uległy jednak zniszczeniu. Mimo to, w obliczu tragedii, szefostwo firmy postanowiło zawiesić produkcję do 21. marca. Głównym powodem podjęcia takiej decyzji było umożliwienie pracownikom Mazdy kontaktu z rodziną mieszkającą na terenie objętym katastrofą. W tym czasie producent zbierał informacje od dostawców części i podzespołów na temat ewentualnych problemów w transporcie. Jak dowiadujemy się z oficjalnego komunikatu Mazdy Motor Poland dostawa już wyprodukowany nowych modeli Mazd, przesunie się o cztery dni. Zapas części zamiennych zlokalizowanych w magazynach MMP są na poziomie zapewniającym płynność działania nawet na okres prawie pięciu miesięcy.

Największy producent samochodów na świecie, Toyota, również na kilka dni zatrzymał swoją produkcję. Japońskie fabryki, w których powstaje m.in.: iQ, Urban Cruiser, RAV4, Land Cruiser i Prius, pozostaną zamknięte do 22 marca, aby zapewnić pomoc i wsparcie mieszkańcom obszarów dotkniętych piątkową falą tsunami. Władze koncernu chcą również upewnić się, czy wszyscy pracownicy Toyoty oraz firm kooperujących są bezpieczni.
- Pozostaję w modlitwie i solidarności w bólu ze wszystkimi ofiarami katastrofy, która dotknęła nasz kraj w ostatnich dniach - mówi Akio Toyota, prezydent Toyota Motor Corporation. - Kwestie bezpieczeństwa są dla nas piorytetem, dlatego też zdecydowaliśmy się skoncentrować w najbliższych dniach na ograniczaniu szkód i pomocy w trudnej sytuacji naszych pracowników i całego regionu.

Maciej Bednarski z Toyota Toruń uspokaja
- Większość samochodów, które zostały zamówione przez naszych klientów, została wyprodukowana jeszcze przed uderzeniem fali tsunami. Obecnie są już one transportowane do Polski. Wszystkie zamówienia realizujemy więc na bieżąco i nie ma żadnych opóźnień w wydawniu samochodów do klientów.

Podobna sytuacja panuje w toruńskim salonie Hondy. Michał Wieliński, szef działu sprzedaży, także nie posiada żadnych informacji mówiących o ewentulnych problemach w dostępności Accorda czy sportowego CR-Z, których produkcja znajduje się w Japonii.
- Honda, podobnie jak inne koncerny, wstrzymała na kilka dni swoje taśmy produkcyjne. Głównym powodem przestoju były ograniczenia w dostawie energii elektrycznej. Nasi klienci na bieżąco otrzymują zamówione auta, a nowi nabywcy mogą być spokojni o planowany termin odbioru.

Niestety mniej szczęścia miał Nissan, który został zmuszony do zamknięcia aż czterech swoich fabryk. Niektóre z nich, w tym zakład w Iwaki produkujący silniki, JATCO w Fuji i Fujinomiya produkujące skrzynie biegów, uległy częściowemu uszkodzeniu. Ich działalność została zawieszona i trwa obecnie ocenianie poziomu zniszczeń. W komunikacie Nissan Europe czytamy, że firma nie przewiduje żadnych problemów z dostawą samochodów do swoich europejskich klientów. Większość modeli (ponad 80%) produkowana jest bowiem na Starym Kontynencie. Firma posiada również odpowiednie zapasy, które umożliwiają gwarantowaną dostawę aut w okresie do 6. miesięcy.

Jak podaje portal Moto.pl, na skutki trzęsienia ziemi z niepokojem zareagowali inwestorzy giełdowi. Po otwarciu parkietu w Tokio kurs akcji Toyoty spadł o 7,9 proc., akcje Hondy straciły 6,5 proc. wartości, kurs akcji Nissana obniżył się o 9,5 proc. O 11,8 proc. zmalały notowania Mitsubishi Motors, które większość aut produkuje w Japonii.