Gdzie czterech się bije, tam rekin zwycięża
Toruński rallycross ma się naprawdę dobrze. Na zawody przyjeżdżają kierowcy nie tylko z naszego regionu, ale i z całej Polski. Bo mamy świetny klimat i wspaniałych organizatorów. Tylko skala jest mniejsza, bo 1:10.
Podczas gdy "duży" sport motorowy, a w szczególności niezwykle widowiskowy rallycross, przeżywa kryzys, w Toruniu znalazła się grupka panów, która skutecznie utrzymuje tą sportową tradycję naszego miasta, tyle tylko, że w nieco mniejszej skali. Reguły są te same co w rallycrossie 1:1, tylko auta jakimi startują zawodnicy obu grup, trochę różnią się wielkością. W parku maszyn można zobaczyć jednak najnowszą ewolucję Mitsubishi Lancera Evo X, rajdową legendę Subaru Impreza STI, czy nawet wyścigowe modele Porsche oraz Lamborghini. Wszystkie efektownie pomalowane w barwy zespołów i pooklejane w loga sponsorów. Bo choć są mniejsze i zasilane na prąd, to wcale nie oznacza, że udział w całym cyklu rajdowych, czy rallycrossowych mistrzostw Torunia należy do tanich. Wręcz przeciwnie, przygotowanie modelu do walki może pochłonąć co najmniej dwa tysiące złotych. Dlatego pomoc sponsora jest tutaj niezwykle cenna.
W tym roku w rallycrossie startowało prawie pięćdziesięciu zawodników. Podzieleni na dwie dywizje, w zależności od klasy auta, rywalizowali przez siedem rund o tytuły najlepszych kierowców sezonu 2010. Emocji na takich zawodach nigdy nie brakowało. W przeciwieństwie do rajdów, na których kibice mogą w danej chwili oglądać tylko jednego zawodnika, tutaj mamy od razu cztery maszyny na torze. W takiej sytuacji wiadomo, że nikt nie odpuszcza. I nawet "pewniacy" mogą mieć problemy w wywalczeniu zwycięstwa, bo w ferworze walki, tumanach kurzu i przy zawrotnych prędkościach, wszystko może się zdarzyć. Gdy tylko sędzia zawodów podniesie "szachownicę", każdy wciska gaz do dechy. I jeszcze przed pierwszym zakrętem ktoś za późno dohamuje, wylatuje z drogi, a reszta rozbija się o swoje zderzaki. Kolejne zakręty najczęściej pokryte są luźnym szutrem. Tutaj to dopiero jest "taniec". Czteronapędowe modele z pełną siłą rozbryzgują piach spod kół, a mistrzowie potrafią przejechać takie nawroty nawet pełnym bokiem. Potem kolejna prosta, na której auta nabierają prędkości. Jednak ten kto myśli o punktach już wie, kiedy odpuścić i jak ustawić model przed wejściem w kolejny zakręt. Tutaj liczy się technika, opanowanie i strategia. Kto popełni mniej błędów, ten wygrywa.
Patent na zwycięstwa w tym roku miał Radosław Schenker. Nazywany przez kolegów (chyba nie przypadkowo) "Rekinem" zgarnął wszystkie pierwsze miejsca w klasyfikacjach generalnych, zarówno rajdów, jak i w rallycrossie. Choć rzadko dostarcza kibicom efektownych przejazdów, to jednak obrana strategia zdobywania punktów i czystej jazdy opłaciła się. W tym roku jednak nie było łatwo. Kto pamięta początki sportu modelarskiego RC w Toruniu, zauważy z pewnością, że obecnie poziom rywalizacji jest już bardzo wyrównany. Niejednkrotnie młodzi zawodnicy i debiutanci objeżdżają swoich starszych kolegów. W tym roku talentem na rajdowych oesach zabłysnął Paweł Świtajski, który startując słabszym modelem S2000, zdobył tytuł Rajdowego Wicemistrza Torunia RC. Brawurowo i zarazem widowisko jeździł Michał Sybilski. Podobać się mogły również przejazdy Eryka Zielińskiego i Jakuba Mierzyńskiego. Ten ostatni zawodnik z pewnością wygrałby rywalizację w kategorii... najładniejszej rajdówki RC.
Na ostatnich zawodach zadebiutował Filip Markowski, startując naszym redakcyjnym Fordem Focusem WRC. Choć ostatecznie z powodu awarii zawodów nie ukończył, to jednak spokojna jazda pozwalała kilkukrotnie wyprzedzić rywali, którzy ostro zderzali się w zakrętach. Cieszy także rosnąca liczba kibiców, bo z pewnością rallycross, nawet w wydaniu 1:10, ogląda się z zaciekawieniem i emocjami. Zwycięzcom gratulujemy tytułów, wszystkim zawodnikom sportowej walki, a organizatorom pasji i wytrwałości.
Teraz chwila odpoczynku, do zobaczenia w nowym roku!
Rajdowy i Rallycrossowy Mistrz Torunia modeli RC w sezonie 2010
Teraz tylko wystarczy iść w ślady polskich kierowców rajdowych i założyć... szkołę bezpiecznej jazdy RC. Powodzenia!
Męski weekend z Saletą
Rallycross jednak zostaje
Elektryzujący weekend
Steczkowska pokochała... Peugeota RCZ
Ryzyko się opłaciło, Paweł zostaje pierwszym mistrzem
Jutro poznamy zwycięzców GP RACING MOTO-TOR 2011
Modele w ruchu drogowym
Król pokazuje klasę, choć koronę oddaje
Nocne ściganie na MotoParku
Rajd z małym jubileuszem
Subaru na podium
Żużlowcy na lodzie, rajdowcy na żużlu
Ikony w miniaturze
Traxxas buduje Frankensteina
Kraina w mini skali
Pakiet atrakcji na Powitanie Lata
Wyścigi bez kontaktu
Toruń z mocnym kalendarzem
Rekin znowu atakuje
Szutrowy rajd przed nami
Leśny na Strumykowej
Wakacyjny Power Sprint
Rajdówki we włocławskim WORDzie
Motoarena szczęśliwa dla przyjezdnych
Jesienny rozstrzygnie wszystko
Najmłodsi poświętują na torze
Majówka w skalowym raju
Banita z Sherwood w tę noc pokonany