JazdaMiejska.pl | moto magazyn
Najsilniej obsadzona była kategoria Mini ROK, w której startowali m.in. Michał Kasiborski, Marcin Brzeziński, Marcel Jastrzębowski i Alex Karkosik.

Punkt poniżej pełni szczęścia

Data publikacji: 2011-09-28

Kujawsko-pomorscy kartingowcy po raz kolejny licznie wybrali się na rozgrywany w Polsce European ROK Cup Final. Choć zaledwie jeden z nich stanął na podium całych zawodów, zawodnicy z Okręgu Bydgoskiego pokazali się z dobrej strony.

Lokalizacja zawodów: Gostyń, wielkopolskie

W zmaganiach, które odbyły się w dniach 17-18. września na torze w Gostyniu poza Polakami, wzięło też udział kilku zawodników zagranicznych. Goście przyjechali z Niemiec i Litwy.

Najsilniej obsadzona była kategoria Mini ROK, w której startowali m.in. inowrocławianin Michał Kasiborski oraz trzech zawodników Bydgoskiego Towarzystwa Motorowego - Marcin Brzeziński, Marcel Jastrzębowski i Alex Karkosik. Do rywalizacji w niej zgłosiło się łącznie aż trzydziestu młodych kartingowców.

Spośród czwórki młodzików z Okręgu Bydgoskiego PZM najwięcej zdziałał Michał Kasiborski. Dziesięcioletni inowrocławianin doprawdy świetnie radził sobie podczas zawodów na obiekcie Automobilklubu Leszczyńskiego. Ostatecznie skończyło się czwartym miejscem, choć mogło być nawet jeszcze lepiej, gdyż inowrocławianinowi do "pudła" zabrakł zaledwie... jeden punkt.

Ta najbardziej nie lubiana przez sportowców lokata w ostatnim czasie chyba przylgnęła do reprezentanta Automobilklubu Inowrocławskiego, korzystającego z ram Lenzokart. Sezon krajowych mistrzostw w kategorii Młodzik 60 sympatyczny dziesięciolatek również zakończył na czwartej pozycji. Podczas Europejskiego Finału ROK historia się powtórzyła. Po gostyńskich zawodach w zespole nikt nie odczuwał jednak większego niedosytu.
- Jesteśmy naprawdę zadowoleni, tak ja, jak i sam Michał - mówi Mikołaj Kasiborski, tata młodego zawodnika i jednocześnie szef MK-Speed Racing Teamu. - Wiadomo, że do podium zabrakło tak niewiele, ale cóż, taki jest sport. Kto wie, następnym razem może to my kogoś wyprzedzimy o ten jeden mały punkt. Niedosytu w każdym bądź razie nie odczuwamy, bo czwarte miejsce w tak mocnym i licznym gronie to naprawdę dobry wynik. Przed Michałem jeszcze wiele startów, także do końcowych rozstrzygnięć zawodów w Gostyniu po prostu podchodzimy z umiarkowanym spokojem.

Zawodnik MK-Speed Racing Teamu udział w zawodach rozpoczął od szóstych miejsc na treningach, zarówno podczas tzw. regulacji gaźników, jak i w trakcie oficjalnej czasówki. Różnice w czasach okrążeń notowanych przez najszybszych zawodników były jednak absolutnie minimalne. Do zwycięzcy oficjalnego treningu Jana Krenicisz z Automobilklubu Wielkopolski zamykający pierwszą szóstkę Michał Kasiborski stracił raptem... jedną dziesiątą sekundy.

Jeszcze lepiej było podczas pierwszego z sobotnich biegów eliminacyjnych. Inowrocławianin wyprzedził na dystansie kilku rywali i ostatecznie zajął w nim znakomite trzecie miejsce. Minimalnie szybciej linię mety minęli jedynie Marcel Grudziński z GKM-u Bałtyk Gdynia i Filip Wójcik z Automobilklubu Radomskiego. Czwarty był Jan Antoszewski, reprezentujący Automobilklub Wielkopolski, a piąty Litwin Ignas Dagilis.

Nieco gorzej dla dziesięciolatka z Kujaw poukładał się drugi z sobotnich wyścigów. Kasiborski był w nim siódmy. Wyprzedzili go Grudziński, Wójcik i Dagilis, a także reprezentant gospodarzy Jakub Masztalerz, lublinianin Piotr Parys oraz Marcin Brzeziński z BTM-u Bydgoszcz.

Niedzielna rozgrzewka przez decydującą batalią pokazała, że dobre sobotnie wyniki Kasiborskiego bynajmniej nie były dziełem przypadku. Reprezentant MK-Speed Racing zajął w niej kapitalne drugie miejsce, uzyskując rezultat o włos gorszy od Jana Krencisz.

W przedfinale zwyciężył Krencisz przed Masztalerzem i Wójcikiem. Michał był czwarty. W finałowym biegu kartingowiec inowrocławskiego teamu zajął świetną trzecią pozycję, ustępując jedynie startującym z przodu stawki Wójcikowi i Krenciszowi. Zwycięstwo nad Masztalerzem w drugiej części finałowej rywalizacji dla Kasiborskiego okazało się jednak zaledwie prestiżowe. Punkty wywalczone za drugie miejsce w przedfinale zawodnikowi Automobilklubu Leszczyńskiego dały trzecie miejsce w ostatecznej klasyfikacji. Michał przegrał z nim zaledwie od jeden mały punkt (46:45). W European ROK Cup Final w kategorii Mini ROK zwyciężył Filip Wójcik, który również o jeden mały punkcik wyprzedził Jana Krencisz. W zespole MK-Speed Racing żartują, że Masztalerzowi jako przedstawicielowi gospodarzy te trzecie miejsce po prostu się należało.

- To w końcu gospodarz. Dobrze, że miejscowym kibicom mógł na własnym torze sprawić tyle radości. Raz jeszcze wypada podkreślić, że my również jesteśmy zadowoleni - mówią z uśmiechem członkowie teamu z Inowrocławia.

Miłe złego początki...

Punkty uzyskane przez ROK-ersów w Europejskim Finale zostały również doliczone do klasyfikacji generalnej krajowego Pucharu ROK. Dzięki temu Michał Kasiborski przesunął się w generalce z siódmego na szóste miejsce, wyprzedzając tym samym Marcina Brzezińskiego z Bydgoskiego Towarzystwa Motorowego.

Dla bydgoszczanina, który naprawdę dobrze radził sobie przez niemal cały sezon, wyjazd do Gostynia, suma sumarum, nie był zbyt udany. Miłe jednak bywają złego początki... Zaczęło się od wspominanego powyżej piątego miejsca na oficjalnym treningu. Po kwalifikacjach przyszedł czas sobotnich wyścigów i tu w dalszym ciągu było dobrze. W pierwszym z nich Marcin był szósty, w drugim - piąty. W obu biegach reprezentant BTM-u stoczył bardzo zaciętą walkę o pozycje z Dagilisem. Raz górą był Litwin, raz to Brzeziński okazał się od minimalnie szybszy od rywala. Podsumowując, sobota dla dwunastolatka z Bydgoszczy zakończyła się na sporym plusie.
Zdecydowanie bardziej pechowo poukładała się niedziela. Podczas tak zwanej rozgrzewki było jeszcze nieźle. Marcin uzyskał ósmy rezultat, identyczny jak późniejszy zwycięzca całych zawodów Filip Wójcik. Różnice w stawce były naprawdę były iluzoryczne. Tuż za Brzezińskim i Wójcikiem sklasyfikowano kolejnego Litwina, Gustasa Grinbergas. Strata zawodnika Promo Kartas do Polaków wyniosła pięć tysięcznych sekundy.

O finałowych biegach Marcin Brzeziński z pewnością wolałby zapomnieć. W pierwszym z nich pech wyeliminował go z walki zaledwie jedno okrążenie przed metą. Drugiego bydgoszczanin również nie ukończył. Ostatecznie więc reprezentanta BTM-u sklasyfikowano na 25. miejscu.

Równie pechowo zmagania w Gostyniu poukładały się dla klubowego kolegi Brzezińskiego, Aleksa Karkosika. Torunianin również nieźle ?wszedł? w zawody. Podczas obu treningów uzyskiwał czasy z pierwszej dziesiątki. Podczas pierwszego z wyścigów był siódmy, dojeżdżając do mety tuż za plecami bydgoskiego kolegi. W drugim z biegów eliminacyjnych uplasował się w połowie stawki, a konkretnie na szesnastej pozycji.

Niedzielna rozgrzewka to jeszcze całkiem przyzwoite, trzynaste miejsce. Oba biegi finałowe poukładały się niestety równie źle, jak w przypadku Brzezińskiego ? pierwszy to dziewiętnasta lokata, drugiego Alex nie ukończył.

Jastrząb z Głowna szybki w Gostyniu

Zdecydowanie lepsze wspomnienia z Gostynia wywiózł inny reprezentant BTM-u, który w tym sezonie, podobnie jak Karkosik, ścigał się głównie w Pucharze Easykart w kategorii E60, a mianowicie Marcel Jastrzębowski. Kartingowiec z Głowna nienajlepiej radził sobie jeszcze na treningach i w pierwszym z wyścigów, szukając na torze optymalnych regulacji, jednak formą błysnął już podczas drugiego biegu, zajmując w nim wysokie, szóste miejsce.

Niedziela w wykonaniu zawodnika Bydgoskiego Towarzystwa Motorowego była jeszcze lepsza. Podczas rozgrzewki zanotował co prawda dopiero dziewiętnasty czas okrążenia, ale oba wyścigi finałowe głownianin pojechał niemal popisowo. Dwa szóste miejsca dały mu w klasyfikacji końcowej całych zawodów tą właśnie lokatę.

Na marginesie warto zaznaczyć, że trzej wspominani reprezentanci BTM-u w klasyfikacji zespołowej Europejskiego Finału w kategorii Mini ROK wywalczyli piątą pozycję.

W kategorii Junior ROK Kujawsko-Pomorskie nie miało ani jednego swojego reprezentanta, z kolei w ROK 125 startowało aż dwóch nastolatków ścigających się w barwach klubu z Bydgoszczy. Daniel Szmelcuch zaprezentował się bardzo dobrze, jednak jego historia w tym przypadku jest niemal identyczna, jak historia Michała Kasiborskiego. Bydgoszczanin, podobnie jak inowrocławianin, sezon w najważniejszej dla siebie kategorii zakończył na czwartym miejscu. W Europejskim Finale ROK także był czwarty, trzecie miejsce, identycznie zresztą jak dziesięciolatek z MK-Speed Racing Teamu, przegrywając o zaledwie jeden mały punkt. Wyniki obu łączy też to, że w ostatnim, finałowym wyścigu swojej kategorii zarówno Michał, jak i Daniel zajęli trzecie miejsca, jednak w końcowym rozrachunku okazało się to ciut niewystarczające.

Bydgoszczanie zwyciężyli zespołowo

Zaczęło się bardzo obiecująco. Podczas regulacji gaźników Daniel uzyskał drugi rezultat na torze. Oficjalna czasówka wypadła dobrze, aczkolwiek daleko od rewelacji, dosłownie na czwórkę. Pierwszy z wyścigów eliminacyjnych Szmelcuch zakończył na wysokim, trzecim miejscu. Jedną pozycję niżej uplasował się klubowy kolega bydgoszczanina, Marcin Jagła. Zwyciężył reprezentant gospodarzy Michał Danek przed reprezentantem Automobilklubu Wielkopolski - Jakubem Kierasińskim. W drugim biegu ponownie najszybsi byli ci sami dwaj zawodnicy, choć zamienili się miejscami. Marcin Jagła po raz kolejny dojechał do mety jako czwarty. Daniel Szmelcuch był szósty.

Niedzielna rozgrzewka zaczęła się od ponownej dominacji Danka i Kierasińskiego. Kartingowiec z Bydgoszczy zanotował trzeci czas. Minimalnie wolniejszy był czwarty w tym zestawieniu Jagła.

Przedfinał upłynął pod dyktando Kierasińskiego. Drugi był Danek, a trzeci Michał Zając z Automobilklubu Radomskiego. Kolejne pozycje zajęli Jagła i Szmelcuch.

W finałowym biegu bardzo szybko z rywalizacji odpadł jeden z faworytów - Kierasiński. Zwyciężył Danek przed Zającem. Z dobrej strony ponownie pokazał się Szmelcuch. Jeździec WTR Racing Teamu był trzeci, po raz kolejny minimalnie wyprzedzając pochodzącego z Borów Tucholskich klubowego kolegę.

W klasyfikacji indywidualnej zawodów zwyciężył rzecz jasna Michał Danek. Szmelcuch zajął wspominaną czwartą lokatę, przegrywając trzecie miejsce jednym małym punktem, Jagła uplasował się o jedno piętro niżej. Na pocieszenie zawodnikom BTM-u pozostał triumf w klasyfikacji zespołowej.

Z reprezentantów Bydgoskiego Towarzystwa Motorowego ścigających się w Europejskim Finale ROK, największy sukces osiągnął Patryk Kempiński. Bydgoszczanin triumfował w zawodach w kategorii Super ROK. Kolega Szmelcucha z zespołu WTR Racing wygrał zarówno przedfinał, jak i ścisły finał. Wcześniej był najszybszy podczas regulacji gaźników i w pierwszym z biegów eliminacyjnych. Drugie miejsce w klasyfikacji końcowej zajął Michał Hubner z TMSM Sparty Wrocław, trzecie ? Sławomir Murański z tego samego klubu.

Autor: Jazda Miejska

Dodaj komentarz do artykułu

Treść *
Autor *
Kontakt ( tylko do wiadomości Redakcji )
* - pole wymagane

Uwaga! Redakcja nie odpowiada za treści i tematy publikowane w dziale "Komentarze".
Redakcja ma prawo usunąć komentarz jeśli uzna go za niezgodny z prawem, obraźliwy lub szkodliwy.
Komentarz przez Ciebie dodany zostanie opublikowany niezwłocznie po zaakceptowaniu przez Redaktora.

Komentarz do artykułu
Brak komentarzy.
SZUKAJ W SERWISIE!
OtoModel - ogłoszenia modeli RC, części Traxxas Arrma HPI i inne
motosport AKTUALNOŚCI TESTY UŻYWANE FOTOREPORTAŻ MODELE MOTOSPORT
Copyright © Fabryka Dobrych Pomysłów, 2009 - 2012r. O nas | Polityka prywatności | Reklama | Katalog firm Nasze strony: Modelmania | OtoModel | Magazyn RC AUTA