Wciąż odczuwam wielką satysfakcję
Na strychu redakcyjnych zbiorów znaleźliśmy kilka ciekawych i lekko zakurzonych materiałów z okresu działania naszego zespołu Modelmania.pl. Dzisiaj prezentujemy Wam wywiad z Bartoszem Ahiejczykiem, rajdowym mistrzem Polski 2004.
- Minęło sporo czasu od zakończenia sezonu modelarskiego 2004 był więc czas na jego podsumowania. Jak z perspektywy czasu oceniasz swoje starty?
- Początek zmagań był dla mnie bardzo trudny, bo jak pamiętasz złamałem prawą rękę. Musiałem więc nauczyć się operować aparaturą do sterowania modelu, a to nie było takie proste. W tym miejscu chciałbym od razu podziękować mojemu tacie, który pomagał mi i Mikołajowi (kolega z Real Rally Team - przyp. red.) podczas wszystkich imprez. Ale nie tylko. W tym czasie przygotowywał również modele do startów, czyścił je, ustawiał. Jednym słowem całkowicie mnie zastąpił. A skoro już o podziękowaniach mowa, to należą się one mojemu sponsorowi - firmie Biuro Doradztwa Real, dzięki któremu mam pełną dowolność w wyborze i konfigurowaniu sprzętu. A to daje wyniki. Dziękuję też Mikołajowi Sztajerowi za przyjacielskie relacje, współprace i wspólne owocne treningi.
- A co powiesz o rywalizacji na torze i odcinkach specjalnych?
- Po pierwsze stała na bardzo wysokim poziomie i naprawdę trudno było w tym roku wygrywać. Ale najciekawsze było to, że na zawody przyjeżdżali modelarze spoza Torunia, z którymi trzeba było zmierzyć się w bezpośredniej rywalizacji. Podsumowując, modelarstwo w Toruniu ponownie poszło do przodu zarówno w sensie organizacyjnym, jak i promocyjnym. I jak zawsze panuje na nich fantastyczna, rodzinna atmosfera. Myślę, że to każdemu zawodnikowi daje komfort już na starcie zawodów.
- Którą z imprez wspominasz zatem jako najtrudniejszą?
- Myślę, że był to II Rajd Modelmania, kiedy ostro cięliśmy się z Oskarem Biernackim. Pamiętam, że mając przewagę nad nim zaledwie kilku sekund urwałem tylny wahacz w modelu i ledwie dojechałem do mety. Na szczęście wtedy zwycięstwo udało się dowieźć do końca. Poza tym, trudny był również I Rajd Toruński. Pomijam już pogodę, bo jechaliśmy cały rajd w deszczu. W każdym razie na te zawody przyjechał Bartek Ceglik, który pojechał rewelacyjnie i wygrał rajd. Wspaniale wspominam też II HitBis Rajd Kopernika, gdzie na pierwszym oesie straciłem 15 sekund i do końca musiałem te stratę odrabiać. Przy tej okazji warto podkreślić, że przez cały sezon startowaliśmy w klasie N i tak już pozostanie. Trudno nie wspomnieć o pierwszym i drugim miejscu na podium Real Rally Teamu w całym cyklu Mistrzostw polski Rallycross. (Bartek był pierwszy, Mikołaj drugi - przyp. red.).
- No właśnie, a jak oceniasz ten cykl?
- W tym sezonie stawka zawodników była bardzo wyrównana. Młodsi zawodnicy zaczęli atakować i starszym dają już popalić (śmiech). Ponadto, cieszy też fakt, że powstaje coraz więcej teamów. To ważne dla tego sportu.
- Pytałem Cię o to, bo jestem ciekaw, czy po tylu sukcesach, obronionych tytułach i wygraniu prawie wszystkich toruńskich zawodów w 2004 roku wciąż odczuwasz satysfakcję.
- Żużlowiec Tony Rickardsson był 5-krotnym mistrzem świata i sądzę, że za każdym razem czuł większą satysfakcję. Ja też chciałbym potwierdzać to, że jestem cały czas w dobrej formie, że się rozwijam. Wygrywanie więc daje mi wielką satysfakcję. Tak jak samo modelarstwo. Bo to tak naprawdę ode mnie i rad mojego taty zależy dobre ustawienie modelu, które później procentuje na torze i daje wyniki.
- Postaraj się teraz ocenić swoich rywali.
- Na początku powiem, że nadal najgroźniejszym dla mnie zawodnikiem jest Tomasz Boryczko. Dla mnie to jest fachowiec, który niestety, w tym roku zmagał się z wielkim pechem. W każdym razie Tomek jest doświadczony i doskonale wie jak się uprawia ten sport. Lubię z nim rywalizować na torze, bo zawsze jeździ fair play, nawet wtedy, gdy toczymy ostrą walkę. Poza tym, on zawsze walczy do końca więc emocje zawsze sięgają zenitu.
- A Mikołaj?
- Walczy jak lew na torze, ale czasami jeszcze zżerają go nerwy. Natomiast na treningach często pokazuje, że jest ode mnie lepszy.
- Oskar Biernacki.
- Widać, że rozkręca się z imprezy na imprezę. Jest co prawda najmłodszy, ale jeździ już z wielkim wyczuciem i pokazuje, że umie walczyć.
- Co powiesz o Danielu Wcześniaku i Michale Gancarzu?
- Daniel wielokrotnie pokazywał, że jest dobry. Moim zdaniem jego słabsze wyniki w tym roku oznaczają, że miał kłopoty ze sprzętem. A co do Michała, to uważam, że na początku jeździł bardzo agresywnie i bezpardonowo, ale później odpuścił i to jak widać zaprocentowało (Michał jest II rajdowym wicemistrzem Polski - przyp. red.) i cieszę się, że tak jest.
- Powiedz jak przygotowujecie się do następnego sezonu?
- Poczyniliśmy pewne zakupy, ale na razie nie chciałbym zdradzać szczegółów. Niespodziankę zostawimy na początek sezonu.
- A co ze startami poza Toruniem?
- Kupiliśmy modele X-ray i zamierzamy wystartować w kilku wyścigach płaskich, by sprawdzić się w tej dyscyplinie. Ale nie wiem jeszcze jak będzie z moim udziałem w zawodach w sezonie 2005, bo czeka mnie matura. Mimo to, będę starał się obronić zdobyte w tym roku tytuły i chciałbym również, by kolejne sukcesy zaczął odnosić Mikołaj.
- W takim razie życzę sukcesów i dziękuję za rozmowę.
- Ja również dziękuję i dodam, że czekam z niecierpliwością na płytę z zapisem sezonu 2004.
Z bólem pojedzie w Poznaniu
Rajdowcy na symulatorach
Auchan Cup ma pierwszych zwycięzców
Chcą mieć Opatrzność po swojej stronie
Rajdem po Grudziądzu
Na Tartacznej dziury jak w Etiopii
Maraton Transgothica startuje z Torunia
Mistrz startował szayowozem
W nocy pościgają się po torze - ODWOŁANE !!
Rajdem po mieście, wyścigiem po torze
W Coloseum gladiatorów nie zabrakło
Tor w kwietniu powróci do życia
Rallycross jednak zostaje
Toyota wraca do F1
Drift będzie za darmo
Radom prawie jak Bydgoszcz
Ryzyko się opłaciło, Paweł zostaje pierwszym mistrzem
Jutro poznamy zwycięzców GP RACING MOTO-TOR 2011
Elektryzujący weekend
Na Moto Show do Konina
Steczkowska pokochała... Peugeota RCZ
Męski weekend z Saletą
Na Motoarenie zakończyli tegoroczne jazdy
W błocie po sam dach
Maraton Transgothica startuje z Torunia
Prolog rajdu Transgothica 2009
Był Puchar Metropolii, teraz jest Puchar MotoParku
Wicik robi show, pudła dla Norwegów
Skoda i Subaru w jednym stali rządku
Od małego fiata po rajdową Hondę
Za plecami fotografa
Finał debiutów i triumfów
Rajdy przeprawowe, co to jest?
Toyota wspiera rajdy terenowe
Subaru na podium
Rajdy z pilotem... do sterowania
Leśny na Strumykowej
Wakacyjny Power Sprint
Zimna krew na zakręcie
Wielkie ściganie w małej skali
Wyścig w trybie awaryjnym
Pojedynek z Siemanką, rallycrossowe deja vu
Zwycięstwa na centymetry
Weekend z piaskiem w oczach
RallySprint, nowe zawody RC
Mała skala, ale serca wielkie
Świętowali na torach, dla Niepodległej
Pustynia wyłoni mistrzów
Wysokie loty nad rallycrossowym torem
Nocne ściganie na MotoParku
Kraina w mini skali
Pakiet atrakcji na Powitanie Lata
Kontaktowe wyścigi bez... kontaktu
Wyścigi bez kontaktu
Toruń z mocnym kalendarzem
Majówka pełna emocji
Traxxas buduje Frankensteina
Czy jestem Mistrzem Polski?
Auto Bartosza Ostałowskiego w płomieniach!
Finał pojechali w drugą stronę
Waleczni i szybcy
Już tylko dwa kroki do trofeum
Małysz gonił Schlessera
Trasy nowe, grochówka po staremu
Mistrz odpuszczać nie zamierza
Toruń powraca do rajdowej elity
Na Poligonie decydowały sekundy
Minutą ciszy uczczą pamięć ofiar
Maksym powalczy na maksa
Oponeo w Mistrzostwach Europy
Oponeo Rallycross wirtualnie
Powroty mistrzów w Słomczynie
Zaiskrzyło w finale, wygrał Cywiński
Blisko setka zawodników na starcie
Ścigali się po asfalcie i szutrze
Kierowcy powracają na Tor "Poznań"
Miasto Bydgoszcz zaprasza na karting
Urlopu od ścigania nie było
Wygraj Skodę WRC
Mistrzowie kraju sprawdzą się na Poligonie
Wielkie ściganie w każdej skali
Wyścigowa niedziela w każdej skali
Lexus RC F GT3 debiutuje i zwycięża
Motofani poświętują na torze
Białe wilki pędziły po torze